Macte Animo – Witold Balicki, Konrad Opałko 2B

Zdjęcie jednego z naszych prezenterów
Przygotowali : Witold Balicki, Konrad Opałko 2B

MACTE ANIMO

Łacińskie słowa „Macte animo” oznaczają „Czuj duch! Chwała duchowi!”. Sentencję tę datuje się na I wiek n.e. Jest dewizą XI Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja w Warszawie.

Zdjęcie budynku liceum im. Mikołaja Reja w Warszawie
Budynek liceum im. Mikołaja Reja w Warszawie, źródło : archiwum prywatne

Słowa „Macte animo” zostały zaczerpnięte z poematu „Tebaida” (łac. „Thebais”)

Zdjęcie okładki "Tebaidy" z 1996 roku
Zdjęcie okładki „Tebaidy” z 1996 roku, źródło : domena publiczna

 

rzymskiego poety Publiusza Papiniusza Stacjusza. Treścią tego epickiego poematu są bratobójcze walki o panowanie nad greckimi Tebami, które toczyli między sobą synowie króla Edypa, bracia Antygony i Ismeny: Polinejkes i Eteokles. Dramatycznym, kulminacyjnym punktem mitu jest ich pojedynek. „Tebaida” jest rozwinięciem historii o wyprawie siedmiu przeciw Tebom, wielokrotnie powtarzanej w twórczości epickiej i dramatycznej Greków i Rzymian. Wspominali o niej Grecy: Homer i Eurypides oraz Rzymianie: Owidiusz, Seneka i Lukan. Sam sposób opisu i konstrukcję Stacjusz oparł na Wergiliuszu i wzorach z „Eneidy”. Utwór składa się z dwóch części. Pierwsza (ks. I–VI) stanowi opis wydarzeń poprzedzających wyprawę, kolejna (ks. VII–XII) opisuje podróż

bohaterów. Na Wergilim oparty jest również sam opis walk, igrzysk i nieprawości oraz świat bogów, ludzi i relacje między nimi. Cnota – Virtus, Pobożność – Pietas, Strach – Pavor wyniesione są do rangi bóstw, są tu personifikowanymi pojęciami abstrakcyjnymi.

Tebaida” nie jest poematem narodowym, lecz mitologicznym. Po abdykacji Edypa jego synowie mają na zmianę panować w Tebach, ale Eteokles odmawia ustąpienia z tronu. Polinejkes bierze żonę z Argos i organizuje koalicję przeciw Tebom. Wojna osiąga szczyt i kończy się pojedynkiem braci, którzy wzajemnie się zabijają. Kreon nie pozwala pochować Polinika i jego towarzyszy. Na prośbę wdów po nich przybywa Tezeusz, by to zmienić, po czym zabija Kreona, a wszyscy zmarli otrzymują pochówek.

Stacjusz pisze o okrucieństwie współczesnej historii, snuje rozważania nad wojną domową: żądza władzy niszczy prawe uczucia i pobudza do złych czynów, nienawiść sięga poza grób (nawet ogień stosu pogrzebowego rozdziela się na dwie części), władza urzeka i odbiera rozum (Kreon ulega sile nienawiści), litość przynosi ukojenie, litość to przeciwieństwo Furii. Jest w „Tebaidzie” wiele scen, które podziwiał Dante, szczególnie ta, w której jeden z bohaterów umiera, pijąc krew ściekającą z głowy odciętej wrogowi. W ks. VII jest mowa o sile strachu (łac. „metus”): pod jego wpływem uwierzymy we wszystko, nawet w to, że stary las może zejść ze wzgórz. Ten motyw odnajdziemy później w „Makbecie”.

Wydaje się, że dzieło Stacjusza jest niedoceniane nie tylko z uwagi na walory poetyckie, ale także etyczne i dydaktyczne.

Sentencja Macte Animo pochodzi zaś z fragmentu: „Macte animo iuvenis! Medios paret ire per enses nudaque pro cares opponere pectore muris” (VII, 280–281), co oznacza: „Odwagi młodzieńcze! Trzeba być gotowym iść na obnażone miecze i wystawiać obnażoną pierś za najbliższych”.

Stacjusz

Stacjusz urodził się w Neapolu w 45 r. Był synem nauczyciela poezji greckiej. Często brał

Stacjusz
Stacjusz, źródło : domena publiczna

udział w konkursach poetyckich w Neapolu lub w Rzymie. Działał na dworze cesarza rzymskiego Domicjana (51–96 n.e.). Utracił względy władcy, gdy opublikował dzieło poświęcone wojnie z Germanami (De bello Germanico), opuścił dwór cesarski w Rzymie i powrócił do Neapolu, gdzie zmarł. Uprawiał różnorodną twórczość poetycką. Najbardziej znana jest „Tebaida” – dzieło na miarę literatury i stylu tych czasów: Stacjusz nadużywa środków retorycznych, popada w sztuczność i przesadę.

 

Jest także autorem „Achilleidy” (łac. „Achilleis”), w której dwóch księgach opisuje, jak Achilles ukrywa się na wyspie Skyros wśród córek Lykomedesa, gdzie odnajduje go Odyseusz i zabiera na wyprawę przeciwko Troi. Utwór ten – zapowiadający wyższy poziom artystyczny niż „Tebaida” – nigdy nie został ukończony. Epos „O wojnie z Germanami” (”De bello Germanico”) zaginął.

Stacjusz uprawiał także poezję okolicznościową. Jego „Sylwy” („Silvae”) to zbiór 32 utworów pisanych na zamówienie, często improwizowanych. Tematyka jest różnorodna. Wiele z nich upamiętnia wydarzenia rodzinne, np. urodziny lub wesele, Stacjusz jest także mistrzem poezji pochwalnej: opiewa wille, łaźnie, platan, dopiero co zbudowaną drogę, statuetkę. Utwory te mają jednak duże walory poetyckie. Niektóre z ich są wzruszające, ciepłe i subtelne. Warto zauważyć, że słowo „silva” w j. łacińskim oznacza las rosnący samorodnie, nie posadzony ręką człowieka.

Recepcja poezji Stacjusza

Stacjusz był poetą wpływowym i popularnym aż do XIX wieku. Jest żywy do dziś w świadomości czytelników dzięki obecności w „Boskiej komedii” Dantego Alighieri. W poemacie włoskiego mistrza Stacjusz spotyka Wergiliusza i oddaje mu hołd (tak jak w ostatnich wierszach swojej „Tebaidy”). Próbę reinterpretacji utworów Stacjusza podjął m.in. C.S. Lewis. Pisarz zwrócił uwagę na nowy, alegoryczny kierunek w budowaniu przez Stacjusza postaci literackich. Lewis uważał, że Stacjusz tworzy „zalążek” alegorii.

Wpływ Stacjusza na literaturę polską

Sylwy zaowocowały w literaturze staropolskiej formą piśmiennictwa zwaną „silva rerum” – „las rzeczy”. Utwory Stacjusza były zapisywane „na gorąco”, ad hoc, różnorodne formalnie. Sylwy pisane w Polsce występują w dwóch postaciach. Pierwsza to „ogrody”, „wirydarze” – zbiory tekstów o charakterze literackim, refleksyjnym oraz zapiski z życia codziennego, druga to „księga gospodarska”, w której zapisuje się niezwykłe lub banalne wydarzenia z życia własnej rodziny, sąsiadów, wydarzenia z życia politycznego, dowcipy, plotki, anegdoty, ceny towarów, przemówienia.

Gatunek ten uprawiany był w Polsce nie tylko przez najznakomitszych pisarzy, takich jak np. Andrzej Frycz Modrzewski, lecz także przez zwykłych ludzi, w bogatszych domach, gdzie przeplatał się m.in. z pamiętnikarstwem. Sylwy są dziś dla nas nieocenionym źródłem informacji historycznych i obyczajowych.

Macte Animo a Julian Machlejd

Pierwszy dyrektor i założyciel szkoły Julian Machlejd zwykł dodawać do sentencji

Julian Machlejd
Julian Machlejd, źródło : archiwum prywatne

Stacjusza zwrot Sic itur ad astra zaczerpnięty z poematów Wergiliusza. Słowa Macte animo, sic itur ad astra! (Śmiało, młodzieńcze! Tak się idzie do gwiazd!) stały się bardzo szybko mottem gimnazjum męskiego im. Mikołaja Reja w Warszawie.

 

Jego historia sięga samego początku powstania szkoły, kiedy to w 1905 r. na wniosek Juliana Machlejda kolegium zboru wystąpiło do władz o pozwolenie na otwarcie gimnazjum męskiego im. M. Reja. Wraz z mecenasem Ludwikiem Ręczlerskim, Julian Machlejd udał się wtedy do Petersburga, ówczesnej stolicy, aby uzyskać pozwolenie na utworzenie nowej placówki edukacyjnej w Warszawie. Po otwarciu gimnazjum (1 IX 1906 r.) Julian Machlejd został jego dyrektorem i pełnił tę funkcję do 1917 r., przyczyniając się do rozwoju i nieustannego podwyższania poziomu naukowego szkoły. Wykładał tu również religię ewangelicko-augsburską, psychologię i logikę.

 

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: